Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku:
Co robisz, jeśli w służbie Bogu coś uporczywie nie udaje się? Czy masz zwyczaj zadawać sobie pytania? Czy zadajesz pytania innym, aby zrozumieć jak to zrobić lepiej? Skuteczniej? Mądrzej?
Chciałbym się w bardzo skrócony sposób podzielić myślą, która wydaje mi się niezwykle ważna, chociaż nie jest łatwa w praktyce:
Bądźcie posłuszni i ulegli swoim przewodnikom. (Hebr. 13,17a) Gdy się dokładniej przyjrzeć znaczeniu tego wezwania do poddania się przywódcom w Kościele, to okazuje się, że posłuszeństwo ma wynikać z wiary w Boże namaszczenie „przewodników”: skoro na kimś spoczywa Duch Święty do prowadzenia, należy za nim iść! Zaś słowo uległość oznacza po prostu ustąpienie w sytuacji, gdyby ten namaszczony przywódca jest w błędzie. To jest bardzo radykalny, ale też ryzykowny model przywództwa! Zakłada potężne Boże wyposażenie dla powołanych do prowadzenia innych, ale jednocześnie przewiduje, że mogą popełniać błędy. (I oczywiście istnieją pewne granice posłuszeństwa opisane w Biblii.)
Ale spójrzmy na ten tekst z drugiej strony, ze strony tego, który ma prowadzić. Jeśli jesteś powołanym przez Boga przywódcą, to czy wierzysz, że Duch Święty wystarczająco do Ciebie mówi, abyś mógł prowadzić ludzi? Czy umiesz rozpoznać Boży głos, który Cię instruuje? Czy działasz w zdrowej pewności wyposażenia, jakie otrzymałeś od Boga do swojego zadania? A może jesteś chwiejny ulegając innym głosom, ze strony osób, które nie niosą odpowiedzialności za Twoją służbę? Czy potrafisz też przekazywać Boży kierunek bez jakiejkolwiek presji, czy manipulacji w stosunku do ludzi, w przekonaniu, że sam Bóg stoi za Tobą? Czy jesteś w stanie przyznać się do błędu, gdy się okaże, że się pomyliłeś?