Spróbujmy spojrzeć na nawrócenie kluczowy moment pewnego procesu jaki zachodzi w człowieku pod wpływem Ewangelii. Zebrałem od 59 osób odpowiedzi na dwa pytania:
Ile czasu upłynęło od momentu, gdy po raz pierwszy ktoś przedstawiał Ci Ewangelię do momentu decyzji o przyjęciu chrztu w wodzie?
Ile osób było zaangażowanych w świadczenie Tobie, opowiadanie Ewangelii, zanim doszło do Twojego nawrócenia?
Rozkład odpowiedzi pokazują dwa poniższe wykresy, gdzie czerwona linia oznacza średnią.
Jeśli te wykresy nie są dla Ciebie jasne, nie przejmuj się, bo wnioski są proste:
- gdy komuś głosisz Ewangelię/świadczysz o Jezusie, bądź cierpliwy, na owoc zwykle trzeba czekać kilka lat!
- jeśli chcesz przyśpieszyć czyjeś nawrócenie, szukaj możliwości, aby ta osoba spotkała jeszcze z inne osoby nawrócone.
Proszę, poświęć chwilę czasu, aby przeczytać poniższe rozważanie.
Ewangelia Łukasza 10,1-9 zawiera instrukcje Jezusa
dla 72 dwóch wysłanych na misję:
w. 5‑6: „mówcie pokój” – modlitwa błogosławieństwa, wysłania swojego pokoju,
w. 7‑8: „jedzcie” – przy posiłkach budują się relacje,
w. 9: „uzdrawiajcie” – najpierw następuje zaspokojenie odczuwanej potrzeby,
w. 9: „przyszło do was Królestwo Boże” – potem głoszenie Ewangelii.
Ciekawa jest kolejność wydarzeń poprzedzających samo głoszenie Ewangelii!
Czy mam czas i chęć, aby się szczerze kimś zainteresować,
zanim opowiem mu Ewangelię?
Czy jeśli mój pokój „wraca do mnie”, bo nie ma w danym miejscu „człowieka pokoju”,
to mogę to jakoś rozeznać? wyczuć? I czy to oznacza, że mam tą osobę ominąć i iść do następnej, aż znajdę „człowieka pokoju”? Czy może masz jakieś doświadczenia z tym „posyłaniem pokoju”?
A gdyby posunąć się dalej, zadając pytania:
Pan Jezus powiedział, że „żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. A jak jest w naszym przekonaniu? Żniwo małe i bardzo trudne do zebrania, więc nie mamy zbyt wiele pola do popisu, gdy chodzi o głoszenie Ewangelii?